Tę wyprawę w okolice dawnego lotniska kierowca białego busa zapamięta na długo. Chcąc pozbyć się tanim kosztem worków z odpadami budowlanymi uznał, że najlepiej będzie je wyrzucić w okolicy byłego pasa startowego w Kluczewie. Pod osłoną nocy wybrał się więc, by porzucić swoje odpady. Teren po lotnisku od pewnego czasu stał się miejscem, w którym przybywa nielegalnych wysypisk. Policyjne patrole częściej więc zaglądają w te strony. Tym razem zdołano schwytać sprawcę, wynoszącego worki z odpadami. Nie pomogła mu także próba ucieczki.

Konsekwencje próby nielegalnego pozbycia się odpadów budowlanych,  uderzą  właściciela busa po kieszeni. Mężczyzna będzie teraz odpowiadał przed sądem, który może obciążyć go grzywną do 1000 zł. Zdecydowanie tańszym rozwiązaniem byłby całkowicie legalny transport styropianu i płyt gipsowo- kartonowych do Punktu  Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych. Kierowca nie musiałby błąkać się po Kluczewie, jadąc prosto na ulicę Bogusława IV. Ale widocznie o tym nie pomyślał, bądź lubi mocne wrażenia. Być może doświadczenie z udziałem Policji oraz sądowa grzywna, przyczynią się do zmiany jego nawyków.

Zwiastunem nadchodzącej wiosny są tymczasem powiewające na wietrze plastikowe worki,  opony i stary sprzęt AGD. Odkrycia podobnych „skarbów” dokonali niedawno pracownicy Wydziału Gospodarki Nieruchomościami Starostwa Powiatowego w Stargardzie. Sterty śmieci, opon, sprzętu domowego i części budowlanych porzucono na poboczach dróg powiatowych: ul. Sadowej w obrębie miasta, oraz w Golczewie i Tychowie (gmina Stargard). Pracownicy Starostwa o nielegalnych wysypiskach zawiadomili Policję, licząc na ustalenie sprawcy.  Pomocne mogą okazać się  rachunki odnalezione wśród opon i żelastwa. Pozostaje nadzieja, że niedawna interwencja Policji w pobliżu pasa startowego byłego lotniska przyhamuje nieco inwencję tych, którzy chcąc zaoszczędzić zaśmiecają okolice miasta i okolicznych gmin, widząc w tym dla siebie doskonały interes.