W nocy z 17 na 18 grudnia policjanci z Ogniwa Przewodników Psów Służbowych w Stargardzie przeprowadzili interwencję, która ujawniła poważne przewinienia kierowcy Opla. Mężczyzna, próbując uniknąć konsekwencji, podał dane swojego brata, jednak jego plan szybko legł w gruzach.
Podczas rutynowej kontroli, której powodem było niesprawne oświetlenie pojazdu, funkcjonariusze zauważyli, że kierowca zachowuje się nerwowo. To wzbudziło ich podejrzenia, co skłoniło ich do dokładniejszego sprawdzenia zarówno auta, jak i jego właściciela. W trakcie przeszukania znaleziono narkotyki, co tylko pogłębiło problemy mężczyzny.
Nieudana próba oszustwa w Stargardzie
Mieszkaniec Stargardu, świadomy, że jest poszukiwany przez organy ścigania, postanowił zmylić policjantów, podając fałszywe dane. Niestety, jego plan nie przyniósł oczekiwanych rezultatów. Funkcjonariusze szybko ustalili jego prawdziwą tożsamość i odkryli, że mężczyzna nie miał uprawnień do prowadzenia pojazdu. Dodatkowo, jego auto nie było ubezpieczone ani nie przeszło wymaganych badań technicznych.
Konsekwencje prawne i przyszłość zatrzymanego
Po pobraniu krwi do badań, mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Zgodnie z decyzją sądu, już dziś zostanie osadzony w zakładzie karnym, gdzie odbędzie zasądzoną karę pozbawienia wolności. Oprócz tego, będzie musiał odpowiedzieć za wszystkie przestępstwa, których się dopuścił. Jak widać, nieprzemyślane decyzje mogą prowadzić do poważnych konsekwencji, a próba oszustwa w obliczu prawa rzadko kończy się sukcesem.
KPP w Stargardzie